Tańcząca z loopami
- Rafał Zbrzeski
- 8 gru 2020
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 9 gru 2020
W ostatnim czasie ukazały się dwie interesujące wydawnictwa z udziałem austriackiej saksofonistki i klarnecistki Susanny Gartmayer. Płyty zostały zarejestrowane w dwuosobowych składach, w których grająca na klarnetach Gartmayer wchodzi w bliską interakcję ze światem dźwięków generowanych elektronicznie.

Black Burst Sound Generator - Black Burst Sound Generator
/Moozak, 2020/
Black Burst Sound Generator to duet współtworzony przez obsługującą laptop Brigittę Bödenauer. Panie współpracują od 2012 roku, a choć ich pomysł na muzykę może wydawać się najprostszym z możliwych - efekt wart jest uwagi.
Wydana w październiku epka zawiera nieco ponad 25 minut sugestywnych, mocnych dźwięków. Minimalistyczne, surowe bity precyzyjnie odmierzają upływ czasu, jednocześnie wyznaczając punkty zaczepienie dla gry Gartmayer. Partie klarnetu zostały mocno osadzone w strukturze rytmicznej utworów. Ich organiczne, szorstkie, a przy tym stosunkowo ciepłe brzmienie stanowi kontrast dla generowanej komputerowo, odhumanizowanej elektroniki. Można pokusić się o stwierdzenie, że to gra Gartmayer nadaje muzyce Black Burst Sound Generator ludzkich odcieni, a wraz z tworzonymi komputerowo dźwiękami budując tajemniczą, a może raczej futurystyczną aurę.
W muzyce duetu obecny jest pierwiastek, który sprawia, że odsłuch budzi skojarzenia z futurologicznym science fiction. Dźwięki Black Burst Sound Generator prowadzą przez zimną pustkę kosmosu, w której ludzki upór sprzężony z technologią pozwala dotrzeć dalej niż kiedykolwiek. Im dłużej trwa podróż - tym mieszanina niepokoju i ekscytacji jest większa.

Susanna Gartmayer, Christof Kurzmann - Smaller Sad
/Klanggalerie, 2020/
W drugim z duetów partnerem Susanny Gartmayer jest Christof Kurzmann - artysta działający na wielu polach. Jednym z bardziej istotnych są eksperymenty z dźwiękiem.
Podobnie jak w przypadku epki Black Burst Sound Generator i na Smaller Sad nie brakuje napięcia osiąganego na styku żywego brzmienia klarnetu i dźwięków generowanych elektronicznie. W przypadku duetu z Kurzmannem eksplorowane są jednak zupełnie inne, bardziej urozmaicone obszary.
Gartmayer już w pierwszych nutach pokazuje, ze potrafi być niezwykle liryczna, a przy tym z wdziękiem porusza się w dźwiękowym otoczeniu, pełnym piknięć, dronów i amorficznych tekstur wytwarzanych przez Kurzmanna. W kolejnych fragmentach albumu pojawia się, budzący skojarzenie z tajemniczym plemiennym rytuałem, przetworzony śpiew. Z klarnetu raz wydobywają się rzewne melodie, innym razem przeciągłe dronowe frazy, jeszcze kiedy indziej - minimalistyczne przedęcia na tle falujących dźwiękowych struktur.
W bogactwie, które na Smaller Sad oferuje duet Gartmayer/Kurzmann odnajdziemy też ambient, surową balladową piosenkę, echa folku i avant-jazzu, a wszystko to rozciągnięte na szkielecie utkanym z loopów i elektronicznych impresji.
Comments