top of page
  • Rafał Zbrzeski

Cóż to? szczur? - Posłuchaj szczura!

Zaktualizowano: 9 cze 2020

Pamiętacie baśń o facecie, który używając fletu wywabił z miasta stado szczurów? Zwierzęta dały się oczarować muzyce i posłusznie podążyły za grajkiem. Dziś kilka słów o albumie, w którego tytule pojawiły się te sympatyczne zwierzęta, a poza tym - jak w starym dowcipie - wszystko jest inaczej. Zamiast mężczyzny jest kobieta, która na dodatek nie gra na flecie tylko na trąbce, i tylko hipnotyzująca moc muzyki może mieć coś wspólnego ze starą historią.

Lina Allemano's Ohrenschmaus - Rats and Mice

/Lumo, 2020/

Kanadyjska trębaczka Lina Allemano od dobrych kilku lat dzieli swój czas i artystyczną aktywność pomiędzy Toronto i Berlin. W 2017 roku w stolicy Niemiec założyła trio Ohrenschmaus. Międzynarodowy skład uzupełniają: norweski basista Dan Peter Sundland i niemiecki bębniarz Michael Griener. Po upływie trzech lat od powstania, światło dzienne ujrzał debiutancki album formacji w całości skomponowany przez liderkę.


Ohrenschmaus swobodnie poczynają sobie z jazzową materią, ale stawiają raczej na wdzięk i grę z przestrzenią niż zabójcze, zmasowane ataki, w których lubuje się wiele trzyosobowych grup operujących na freejazzowym polu. Proszę jednak nie myśleć, że kanadyjsko-norwesko-niemieckiej formacji brakuje wigoru. W nagraniach z Rats and Mice bywa naprawdę intensywnie, ale przede wszystkim jest to album bardzo różnorodny. Od „rozstrzelonych”, swobodnie skaczących fraz trąbki po niemal rockową dynamikę, od przenicowanej ballady po rytmiczne ewolucje zaginające dźwiękowe faktury. Allemano wyznacza kierunek działań, ale dwaj pozostali członkowie tria nie są tylko biernymi akompaniatorami. Cała trójka z zaangażowaniem konstruuje wspólną przestrzeń, wypełniając ją zróżnicowaną zawartością. W grze liderki słuchać nie tylko fascynację free jazzem, ale i echa muzyki wielkich mistrzów trąbki - w rodzaju Dizzy’ego Gillespiego i Freddiego Hubbarda. Sundland równie dobrze czuje się w swobodnej improwizacji co w quasi-bluesowych pochodach, a Griener to zarówno znakomity budowniczy misternych rytmicznych konstrukcji jak i niezawodny motor napędowy gdy trzeba podkręcić tempo.


Przy całej wielości barw i motywów Rats and Mice pozostaje albumem klarownym i komunikatywnym. Choć płytę napakowano muzyczną treścią - uczyniono to ze smakiem. Mimo, że zawiera muzykę mocno rozimprowizowaną, dzięki swej błyskotliwości ma szansę przypaść do gustu nie tylko miłośnikom free.


51 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page