top of page
  • RafaÅ‚ Zbrzeski

Czarowny pan

Z grą flecisty Tomasza Pawlickiego zetknąłem się wielokrotnie, w różnych konfiguracjach. Najsilniej (prawdopodobnie jak wielu innym osobom) utkwiły mi w pamięci formacje: Maestro Trytony, Ecstasy Project i zjawiskowe trio Trzy Tony. Do każdego ze współtworzonych przez siebie zespołów Pawlicki wnosił jedyną w swoim rodzaju finezyjną lekkość i specyficzną przestrzeń. Z tym większym apetytem sięgnąłem po autorski album muzyka.


Tomasz Pawlicki - Baśniowe Gry (Trial)

/Opus Series, 2019/

Z rozmysłem nie nazywam Baśniowych gier płytą solową, ponieważ Tomasz Pawlicki zaprosił do współpracy taką liczbę gości, że termin ten zwyczajnie traci rację bytu. Natomiast bez wątpienia to flecista zawiaduje całokształtem materiału, który znalazł się na albumie. Z pewnym zdziwieniem i niedowierzaniem odnotowałem jednak fakt, że jest to debiut Pawlickiego jeśli idzie o wydanie płyty pod własnym nazwiskiem. Biorąc pod uwagę bogaty dorobek artysty - zdawać by się mogło, że nastąpiło to już dawno temu.


W utworach z płyty Pawlicki poza fletami zagrał także na fortepianie, kontrabasie, instrumentach perkusyjnych oraz obsłużył narzędzia multimedialne - laptop i tablet. Goście (wśród nich między innymi: Filip Lipski, Wojciech Jachna, Ewelina Klocek i Jacek Buhl) wsparli go dźwiękami skrzypiec, trąbki, wiolonczeli, rożku angielskiego, perkusji, flugelhornu i gitary akustycznej. Ich obecność została jednak rozplanowana z umiarem. Maksymalna liczba muzyków biorących udział się w rejestracji pojedynczego utworu to trzy osoby. Pomogło to stworzyć kameralny, intymny nastrój - tak przecież charakterystyczny dla dotychczasowych dokonań lidera.


Główną cechę muzyki, która wypełnia album autor zdradza już w tytule krążka. Trudno pisać o tych dźwiękach inaczej niż jako o baśniowej, mistycznej podróży. Subtelne brzmienie frapuje. Tu i ówdzie pobrzmiewają echa muzyki epoki romantyzmu, jazzowa ballada czy wywiedzione z muzyki tradycyjnej medytacyjne motywy. Poszczególne elementy, a nawet całe utwory niemal niezauważalnie łączą się i gładko przepływają z jednego w drugi. Tworzy to wrażenie nieprzerwanego przemierzania wraz z muzykami wyobrażonych światów, pełnych fantastycznych zwierząt, roślin i krajobrazów. W delikatnie a zarazem barwnie odmalowanych krainach z wyobraźni Pawlickiego chce się przebywać bez końca.


Magiczna atmosfera i niezaprzeczalny urok Baśniowych Gier czyni z tej płyty znakomitą towarzyszkę w czasie relaksu, wyciszenia i odpoczynku od codzienności, bo jest to muzyka bardzo niecodzienna.



60 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page