top of page
  • RafaÅ‚ Zbrzeski

2 + 1 = ∞

Nominalnie formacja Ways jest duetem, ale na płycie Fortunes słychać grę trzech instrumentalistów. Obok dwóch Kanadyjczyków - saksofonisty Brodiego Westa i perkusisty Evana Cartwrighta, gościnnie pojawił się duński pianista Simon Toldam. Nie jest to pierwszy raz kiedy duet łączy siły z innym artystą, a muzyce najwyraźniej wychodzi to na dobre.


Ways + Simon Toldam – Fortunes

/Lorna, 2020/


Mimo, że twórczość zespołu można zaliczyć do nurtu muzyki improwizowanej, próżno na Fortunes szukać dźwiękowych fajerwerków i kłujących po uszach ekstrawagancji. Muzyka kanadyjsko-duńskiego tria odznacza się intymną skupioną atmosferą, jest oszczędna i przejrzysta. Przez większość czasu trwania płyty dźwięki sączą się leniwie, a muzycy zdają się odnajdywać sporą przyjemność w dopieszczaniu szczegółów brzmienia. Odsłuch albumu jest niczym powolne zanurzanie się w czystym, spokojnym oceanie. Wraz z kolejnymi upływającymi minutami słuchacz stopniowo znajduje się coraz głębiej, ciśnienie nieznacznie, prawie niezauważalnie rośnie, a ze wszystkich stron znajduje się błogi i majestatyczny ogrom błękitu, falujący lekko na skutek działań Westa, Cartwrighta i Toldama.


Minimalistyczna filozofia przyświecająca zespołowi nie przeszkadza by muzycy proponowali w utworach dość wyszukane rozwiązania. Analogia z zanurzeniem w bezmiarze oceanicznych wód wydaje się trafiona, także dlatego, że tylko z pozoru mamy do czynienia z jednorodną, spokojną powierzchnią. Przy bliższych oględzinach okazuje się, że mnóstwo tu zawirowań i prądów. W całej rozciągłości, tego co na pierwszy rzut oka może wydawać się jednolite, próżno doszukać się oczywistej powtarzalności.


W kolektywnej pracy muzyków Ways i Simona Toldama melancholia graniczy z igraniem z tonalnością, minimalizm dzieli przestrzeń ze szczegółową eksploracją brzmieniowych zakamarków a swoboda wypowiedzi idzie w parze z wewnątrzzespołowym porozumieniem. Zawartość Fortunes jest tak sugestywna, że odbiorca łatwo może ulec złudzeniu obcowania z melodyjną i wyciszoną muzyką medytacyjną, podczas gdy w utworach tria melodia (w ścisłym znaczeniu) praktycznie się nie pojawia - od czasu do czasu bywa zaledwie sygnalizowana.


Fortunes to płyta przewrotna w swoim ascetycznym wyrafinowaniu, a przez to niezwykła i wciągająca. Niczym wpatrywanie się w wielki, ciągnący się aż po horyzont błękit.


â–º bandcamp



59 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page